Bóg, Szatan i Człowiek
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Bóg, Szatan i Człowiek Strona Główna
->
Bóg, Szatan i człowiek
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
----------------
Bóg, Szatan i człowiek
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Aeenla1
Wysłany: Czw 23:43, 11 Sty 2007
Temat postu:
LOL!
http://amazing-videos.info/
Naamah
Wysłany: Wto 19:15, 03 Paź 2006
Temat postu: Pfff....hahahaha.......
Eeee tam. Pieprzenie <za przeproszeniem
>. Ja również nie miewam depresji. No dobra może i miewam, ale dosłownie sporadycznie-raz na pół roku! A poczucie humoru mam wręcz wyśmienite <takie cięte
>
A chcę zaznaczyć, że jestem kobietą
egz
Wysłany: Wto 8:57, 03 Paź 2006
Temat postu:
Widzę złe podejście bo z tym piwem, to ja miałem bardziej na myśli zaopatrzenie się przed pielgrzymką, bo po co później biegać
już wystarczy że za dobrą zapiekanką nachodziłem się ponad godzinę, bo nigdzie nie było miejsca...
A co do metali itp, to ja nie zmienię zdania, bo znam ponad 16 takich osób... hmm, chociaż faktycznie muszę przyznać, że jest pewna zależność - dziewczyny o wiele łatwiej wpadają w depresję. Chłopakom ateizm i podobne kierunki bardzo się podobają, bo dzięki nim mogą zawsze bez ograniczeń imprezować i czują się wolni. Z dziewczynami sprawa ma się trochę inaczej, bo ich sfera uczuciowa jest o wiele bardziej rozbudowana i chociaż cieszą się z tej wolności, z drugiej strony często wraca strach i niepokój.
Kobiety o wiele bardziej niż mężczyźni potrzebują czuć się bezpiecznie, a nie ma co się dużo oszukiwać, żaden satanizm czy ateizm im tego nie da.
Erlo Iderooth
Wysłany: Wto 2:32, 03 Paź 2006
Temat postu:
Hehehe. Jakby msze tak wyglądały to może nawet i ja bym się kiedyś wybrał ^_^
Co do tego piwa to w samej Częstochowie jest wieki problem bo jak ja tam byłem jakiś czas temu to był zakaz sprzedaży alkoholu i żeby kupić browar musiałem się nieźle nachodzić
Jeśli uważasz, że metale i antychryści nie mają poczucia humoru i myślą tylko jakby się tu skutecznie zlikwidować to się mylisz ;P Ja nie miewam nigdy żadnych dołów ani stanów depresyjnych. Cały czas staram się po prostu dobrze bawić i w zasadzie to mi wychodzi najlepiej ^_^
To tylko jakieś małolaty robią blogi o śmierci i satanizmie jak je chłopak żuci czy pies zdechnie ;P
egz
Wysłany: Nie 22:36, 01 Paź 2006
Temat postu:
Tak tak, zachęcam wszystkich, bo Kościół to nie musi być powaga i nuda, to może być dobra zabawa, a żadna inna impreza nie jest tak dobrą inwestycją jak ta :]
a jeśli ktoś się krępuje śpiewać, to piwko, dwa, i już nie ma problemu, bezstresowo.
Życie jest fajne, trzeba tylko umieć z niego korzystać. Satanizm wcale nie jest dobrym rozwiązaniem choćby dlatego, że przestajesz się wtedy uśmiechać. Nie od dziś wiadomo, że anarchiści, sataniści, metale itp, częściej mają doła i myślą o śmierci. Po co to komu, skoro w życiu można zrobić tyle dobrego, a każdy dobry uczynek wraca do Ciebie po pewnym czasie ze zdwojoną mocą :]
Justek
Wysłany: Nie 22:20, 01 Paź 2006
Temat postu:
Przyjedz do Koscioła w mojej parafii
zobaczysz zywą Msze...
Swoim postem jeszcze bardziej zachecasz mnie do wybrania sie na pielgrzymke
egz
Wysłany: Nie 15:52, 01 Paź 2006
Temat postu: Częstochowa i inne jasne góry ;)
O ile nie lubię historii związanych z Częstochową, i oglądałem na ten temat już wiele programów historycznych, które bezwzględnie obalały hipotezy na temat cudownego ocalenia, to samo sanktuarium chciałem zobaczyć, choćby z ciekawości, bo mało jest w naszym kraju miejsc, gdzie by pielgrzymowało tak dużo ludzi.
Byłem na pielgrzymce.
Oczywiście podróż długa i męcząca, a jak zobaczyłem ile tam jest autokarów i ludzi to zwątpiłem czy to ma w ogóle jakiś sens, bo nigdy nie lubiłem "imprez masowych".
Piewszą godzinę oglądałem co i jak wygląda. Wszystko oczywiście ładne i stare, ale takich ładnych i starych miejsc jest wiele, więc nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
O 15stej zaczęła się msza. Na początku byłem sceptycznie nastawiony bo w kościele praktycznie nie było ławek i pomyślałem "eee to 2 godziny stania...". Spodziewałem się też jakiegoś zanudzania ze strony księży, bo miejsce kultowe i wydawało mi się, że powaga musi być. A tu niespodzianka. Już na początku zaczęli grać na normalnych instrumentach (gitara, bębny, keyboard) i śpiewać ŻYWE piosenki.
Właśnie to najbardziej mi się podobało, bo co tu dużo kryć - na standardowych mszach są organy i piosenki strasznie zanudzane i przeciągane przez te wszystkie babki i dziadków. A tutaj było inaczej, żywe tempo, dobry rytm dźwięk i głos.
Wszyscy usiedli na ziemi i włączyli się do śpiewania. Cała msza była w takim dobrym i żywym wykonaniu. Kazanie też było widocznie adresowane do młodych i w ten sposób przekazane, a co tu dużo kryć - kazanie to często najnudniejsza część mszy dla osób negatywnie nastawionych do kościoła. Tutaj było inaczej. Wszystko takie młodzieżowe, wesołe i proste. Msza zleciała w mgnieniu oka, mało tego - jak już się skończyła praktycznie 90% uczestników jeszcze zostało żeby pośpiewać.
Później był różaniec. Dla wielu ludzi nudny i "odklepywany", ale tutaj znowu było inaczej, bo praktycznie śpiewany, a jak śpiewasz to czas leci kilka razy szybciej i bynajmniej się nie nudzisz. Mało tego - śpiewanie jest 2x silniejsze od zwykłej modlitwy.
Później był apel jasnogórski (kto nie wie jak wygląda może włączyć o 21 trwam), więc nie ma o czym pisać, bo to akurat fajne nie było.
Później droga krzyżowa, młodzieżowa, więc znacznie lepsza niż standardowo, chociaż nie widzę większego sensu w jej realizowaniu we wrześniu ;p
Wróciłem dzisiaj rano i chociaż zmęczony to mógłbym jechać jeszcze raz.
Impreza podobała mi się tak samo jak Woodstock, z tą jednak różnicą, że tutaj było czuć integrację i tę wyższą siłę, a na woodstocku można poczuć "wyższą siłę" jak ktoś w pogo skoczy ci glanem na twarz
(nie muszę dodawać, że z kolegą po takim kontakcie mieli niezły problem w punkcie pierwszej pomocy )
W każdym razie, wyjazd bardzo mi się podobał, zresztą z tego co widziałem - podobał się nawet ludziom niepraktykującym i wcale się nie dziwię, bo gdyby tak wyglądały niedzielne msze, to kościoły byłyby wypchane po brzegi i te 4500 ludzi w Częstochowie to byłoby nic :]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin